• Gaming

    Bless Unleashed – launching the game saga

    Admit it, you didn’t expect me to write a blog post about a game at this point. Especially not about Bless. I used to write about Bless. Back then it was a (slightly) different game named Bless Online and we all know what happened with it (it closed, I didn’t get my money back). But Neowiz being the greedy people they are, after closing Bless Online (the game that, in my opinion, wasn’t that bad, actually! Unfinished, unpolished, needed more work, but not bad!) on PC they released a console version and guess what! After a few years, they ported the console version to PC! I mean, seeing what Bethesda is doing with Skyrim and Neowiz releasing various versions of Bless over and over, I don’t think I’ll be surprised about any game re-release anymore. You’d think that with Neowiz’s history barely anyone would play the new iteration of Bless.…

  • Tutoriale

    Zróbmy sobie górski widoczek

    W zeszłym tygodniu udało mi się wreszcie skończyć jeden z moich zeszłorocznych projektów, którym były 3 malutkie (20x20cm) akrylowe widoczki z zachodem Słońca. Sam zachód w sumie nie był początkowo częścią projektu, ale tak się złożyło, że każdy kolejny krajobraz, który dodawałam do serii, był z zachodem Słońca, więc gdybym w przyszłości zamierzała coś do tego projektu dodać, to, żeby zachować tematykę, też musiałby to być zachód. W każdym razie cieszę się, że udało mi się wreszcie te obrazy skończyć, bo za długo czekały na swoją kolej. Jednak to, o czym chciałam DZIŚ napisać to sama inspiracja dla tych obrazów. Nie pamiętam już gdzie (podejrzewam, że na kanale Jazzy), w którymś momencie usłyszałam o projekcie nVidia GauGAN i wydał mi się on bardzo interesujący, więc postanowiłam to narzędzie wypróbować. Strona projektu nie jest piękna ani super intuicyjna, ale to, co robi jest naprawdę ciekawe i nawet nieco uzależniające. Otóż, w…

  • Recenzje artykułów plastycznych

    Wodorozcieńczalne farby olejne – pierwsze wrażenia

    Jako artysta używający spośród mediów tradycyjnych głównie farb akrylowych przyzwyczaiłam się już do tego, że ludzie często nie doceniają mojego ulbionego medium. Słyszałam już, że akryle nie mają duszy, że konkretnie moje obrazy nie mają duszy, że akryle nie są "prawdziwe". Niektórzy, początkowo bardzo zainteresowani moimi obrazami, zupełnie tracą to zainteresowanie, kiedy dowiadują się, użyte

  • Life/Announcements,  Życie/Ogłoszenia

    Changes / Zmiany

    Hello everyone! I finally figured out how to manage both the blog and Ko-fi – the solution was inspired by a person I recently met at work and who also happened to create stuff and blog about many things. So, since I don’t have many viewers here anyway and I’d like to write in English AND in Polish but I don’t want to keep both versions here, I decided that here my posts are going to be in Polish and the English version I’ll post on my Ko-fi page 🙂 In the near future I’ll also update the website so it matches the idea. I hope it will work out! Thank you for your understanding and hopefully see you on Ko-fi! Cześć wszystkim! Udało mi się wreszcie wymyślić jak ogarnąć i bloga i Ko-fi – rozwiązanie zainspirowała nowopoznana osoba z pracy, która, jak się okazało, też tworzy i pisze bloga.…

  • Praca w toku

    Gliniany model głowy do wzorowania

    Jeśli Twoi przyjaciele nie chcą Ci pozować – zrób sobie nowego przyjaciela 😉 Jakiś czas temu postanowiłam naprawić moje ukruszone kubki i po dokładnym rozważeniu dostępnych opcji zdecydowałam, że połatam je gliną samoutwardzalną, jako że wydaje się najmniej toksyczna z możliwych rozwiązań (a jeśli kogoś to ciekawi – do zabezpieczenia gliny na kubkach użyłam kleju/lakieru do decoupagu Pentart w wersji silky shine. Update 04.2021: glina się trzyma, klej trochę się zdziera na brzegach przy myciu kubków, ale się nie rozpuszcza podczas używania.) Co zaskakujące, z tego co wiem, nie da się kupić 3 szczypt gliny, więc po naprawie kubków pozostało mi prawie całe opakowanie czegoś, z czego potencjalnie mogłam zrobić coś fajnego. Wtedy przypomniało mi się, że już dłuższy czas temu kupiłam manekina do czapek i peruk, który miał mi służyć za modela to rysowania twarzy, ale nigdy go do tego nie wykorzystałam, bo nie podobała mi się jego twarz.…

  • Work in Progress

    Clay head model (Work in progress)

    If your friends don’t want to pose for you – make yourself a new friend 😉A while ago I decided I wanted to fix my chipped coffee mugs and after looking for the best option for patching them I decided that using air-dry clay would create the lowest risk of poisoning myself (and, if you’re curious, for sealing the clay on mugs I used Pentart Decoupage Varnish & Glue in silky shine variant). Surprising as it is, you can’t buy just 3 pinches of clay (afaik anyway), so I was left with the whole package of potentially cool stuff I could make out of it. It was then when I remembered that a long while ago I bought a wig/hat mannequin that was supposed to be a head and face reference for my drawings but I’ve never used it because… well, let’s say I’d prefer a slightly differently shaped face.…

  • Life/Announcements,  Work in Progress

    Long time no see

    Sooo… I’ve been artistically inactive lately. For a long time. There were multiple reasons for that but I think some of the reasons are slowly going away and therefore my inspiration is also slowly coming back. During my hiatus, I got myself a display tablet after years of dreaming about one and I’m impressed with how much easier life (as in: digital art) is now. It’s much more intuitive and less tiring than using a regular (non-display) graphic tablet since the brain doesn’t have to perform the circus trick that is processing drawing the thing in one place and seeing the result in the other.  I do recommend getting a display tablet to everyone who can and is considering it. It makes a huge difference. One of the things that helped me get inspired once again was my discovery of a very interesting website. What you do there is merge…

  • Work in Progress

    Colouring owl with markers and media summary

    So I finished the third and the last version of my little owl, which, this time, I coloured with alcohol-based markers (and coloured pencils). Finishing the project makes me really happy but I also feel kind of… empty? I think it’s because I was very excited to see each version finished and then all the versions next to each other, but now the excitement of anticipation is missing. I guess it’s a sign that I should make more arts with the experiment’s techniques (not necessarily 3 versions of the same drawing though 😀 ). Back to the last version of the owl though. As I said before – this one was coloured with alcohol-based markers and I enjoyed the process a lot – it was quick and fun. But even though I specifically bought some additional marker colours that I thought would be great for this project, it still felt…

  • Praca w toku

    Kolorowanie sówki markerami i podsumowanie mediów

    Tak więc skończyłam trzecią i ostatnią wersję mojej małej sówki, którą, tym razem, pokolorowałam markerami alkoholowymi (i kredkami). Cieszę się bardzo skończeniem tego projektu, ale jednocześnie czuję się… jakby pusta? Myślę, że to dlatego, że nie mogłam się doczekać, żeby zobaczyć wszystkie skończone wersje obok siebie, a teraz, kiedy już mogłam je zobaczyć… ekscytacja oczekiwaniem się skończyła. To chyba znak, że powinnam częściej używać technik z tego eksperymentu (ale może niekoniecznie tworzyć 3 różne wersje tego samego rysunku :D). Wracając do ostatniej wersji sówki. Jak już wspomniałam – tę pokolorowałam markerami alkoholowymi i miałam przy tym dużo frajdy – proces był szybki i przyjemny. Jednak, mimo że specjalnie do tego projektu kupiłam kilka dodatkowych kolorów markerów, ciągle miałam wrażenie, że to nie są dokładnie te kolory, które bym sobie wymarzyła. Z kilkoma udoskonaleniami (jak np. dodatkowa warstwa markera, żeby zmienić nieco odcień koloru bazowy oraz kredki na wierzchu) otrzymałam takie…

  • Praca w toku

    Ta sama sówka – w akrylach!

    Kontynuuję eksperyment z kolorowaniem mojej uroczej sówki trzema różnymi technikami “mokrymi”. W poprzednim poście pokazałam etapy z kolorowania jej akwarelami, które poszły na pierwszy ogień, jak zostało mi to zasugerowane na Facebooku. Ponieważ do wersji markerowej potrzebuję kilku dodatkowych kolorów (na szczęście są już w drodze!) – tym razem pokoloruję sowę akrylami. Mimo, że jestem przyzwyczajona do używania farb akrylowych – maluję nimi dosyć często – w tym przypadku był to podwójny eksperyment, ponieważ pierwszy raz używałam tych farb na papierze, a nie na płótnie, jak zazwyczaj, a do tego nie używałam moich zwykłych farb, ale zupełnie innych, bardziej profesjonalnych, które kupiłam, żeby wziąć udział w konkursie Royal Talens. Zawsze dobrze jest zapoznać się z nowym medium zanim stworzy się nim coś ambitnego i czasochłonnego, żeby niechcący nie zniszczyć swojej pracy, więc pomyślałam, że skoro już będę ćwiczyć akryle, to jest to doskonały moment na wypróbowanie moich nowych farb. Już…