Praca w toku

Gliniany model głowy do wzorowania

Jeśli Twoi przyjaciele nie chcą Ci pozować – zrób sobie nowego przyjaciela 😉

Jakiś czas temu postanowiłam naprawić moje ukruszone kubki i po dokładnym rozważeniu dostępnych opcji zdecydowałam, że połatam je gliną samoutwardzalną, jako że wydaje się najmniej toksyczna z możliwych rozwiązań (a jeśli kogoś to ciekawi – do zabezpieczenia gliny na kubkach użyłam kleju/lakieru do decoupagu Pentart w wersji silky shine. Update 04.2021: glina się trzyma, klej trochę się zdziera na brzegach przy myciu kubków, ale się nie rozpuszcza podczas używania.)

Co zaskakujące, z tego co wiem, nie da się kupić 3 szczypt gliny, więc po naprawie kubków pozostało mi prawie całe opakowanie czegoś, z czego potencjalnie mogłam zrobić coś fajnego. Wtedy przypomniało mi się, że już dłuższy czas temu kupiłam manekina do czapek i peruk, który miał mi służyć za modela to rysowania twarzy, ale nigdy go do tego nie wykorzystałam, bo nie podobała mi się jego twarz. Ale teraz miałam glinę, której mogłam użyć do nadania tej twarzy lepszych rysów!

Jeszcze nie skończyłam pracować nad tym modelem głowy, ale poniżej możecie zobaczyć etapy pracy do tej pory i muszę przyznać, że nie przypuszczałam, że modelowanie gliny jest takie relaksujące (ale czasem też frustrujące!). I szczerze mówiąc – nie mogę się doczekać końcowego efektu i zastanawiam się, czy powinnam ten model potem pomalować – mogłoby mi to pomóc jeszcze bardziej przy rysowaniu twarzy. Z drugiej strony biała/szara rzeźba głowy też wygląda dobrze. Co myślicie? Malować czy nie malować? Dajcie znać w komentarzach!

PS. Zapomniałam zrobić zdjęcia manekina zanim w ogóle przystąpiłam do pracy, przepraszam 🙁


Leave a Reply